Kancelaria Patrimonium
ul. Elektoralna 17/17
00-137 Warszawa
tel.: 22 826 82 59
tel./faks: 22 827 76 89
e-mail: kancelaria@patrimonium.com.pl
Sąd Najwyższy niejednokrotnie zajmował się zagadnieniem współtwórczości, a konkretnie odpowiedzią na pytanie kiedy, a więc po spełnieniu jakich warunków mamy do czynienia z utworem współautorskim. Orzeczenia dotyczące tej problematyki były również bohaterami niniejszego cyklu. Tym razem ponownie proponuję wycieczkę w stronę anatomii współtwórczości.
Czytaj więcejNie pierwszej młodości, choć wciąż aktualny co do swych zasadniczych wskazówek wyrok Sądu Najwyższego z 7 marca 1961 roku, podejmuje istotną dla praktyki wydawniczej kwestię dostarczania oraz przyjmowania zamówionego utworu. Spór, który znalazł finał w sądzie, dotyczył słownika, mającego ukazać się nakładem Wiedzy Powszechnej.
Czytaj więcejStronami sporu, toczącego się w latach 50. ubiegłego wieku, byli dwaj pasjonaci kajakarstwa – Marian N. i Wacław T. Książka, która wyszła spod ich piór – „Zasady kajakowania” – stała się jednak kością niezgody. Sprawa trafiła do sądu.
Czytaj więcejWyrok sądu z Chicago nakazuje wydawcy tygodnika „Wprost” zapłatę na rzecz Małgorzaty Cimoszewicz-Harlan, córki Włodzimierz Cimoszewicza, i jej męża zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w wysokości 5 mln dolarów. Kością niezgody stał się artykuł zamieszczony we „Wprost” w 2005 roku, w którym m.in. sugerowano, że Małgorzata Cimoszewicz-Harlan oraz jej mąż Russel Harlan pożyczyli byłemu premierowi RP ponad 100 tys. dol., za które kupił on akcje PKN Orlen. Następnie miał je sprzedać, przekazując zyski córce i zięciowi.
Czytaj więcejCoraz częściej podejmuje się w środowisku wydawniczym problematykę naśladownictwa publikacji. Nikogo nie dziwi teza, że naśladownictwo jest jednym z rynkowych zachowań wydawców. I to zachowań coraz częstszych. Powstaje tylko pytanie – czy naśladownictwo jest prawnie dozwolone, jeśli tak – w jakich granicach. Wreszcie – na ile silna jest prawna ochrona „naśladowanego” wydawcy. Co do zasady nie można naśladownictwa zanegować – mieści się bowiem w założeniach gospodarki wolnorynkowej, w której walka konkurencyjna powoduje, że każdy producent podpatruje osiągnięcia innych, korzystając z rozwiązań, które przyniosły pożądane rynkowo efekty. Problem zaczyna się, gdy poprzez naśladownictwo wkraczamy w sferę dóbr prawem chronionych: prawem autorskim, prawem własności przemysłowej, systemem ochrony baz danych, ochrony dóbr osobistych, czy wreszcie ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (uznk).
Czytaj więcejWciąż zadziwia mnie pewien aspekt mitycznego myślenia o prawie autorskim – a mianowicie głębokie przekonanie wielu osób, że to, co „zawieszone” w Internecie, stanowi domenę publiczną, co w konsekwencji oznacza, że można z zamieszczonych tam zasobów swobodnie i całkowicie bezkarnie korzystać. A przecież na gruncie prawa autorskiego, a także cywilnego w ogólności, nic bardziej błędnego! Sposób rozpowszechniania utworów pozostaje bowiem w zasadzie bez wpływu na granice prawnoautorskiej ochrony. I tak jak intuicja prawnicza w człowieku, sprowadzająca się z reguły do poprawnych asocjacji na temat tego, co wolno, a czego nie, zazwyczaj nie zawodzi, w przypadku Sieci sprowadza użytkowników na niebezpieczne manowce, co możemy zaobserwować także na branżowych serwisach o książkach.
Czytaj więcejPKD, czyli Polska Klasyfikacja Działalności, to umownie przyjęty i hierarchicznie usystematyzowany podział zbioru rodzajów działalności społeczno- gospodarczej, jakie realizują poszczególni przedsiębiorcy.
Czytaj więcejWracamy do zagadnień podstawowych, konkretyzujących się pytaniem „gdzie kończy się domena publiczna, gdzie zaś zaczyna ochrona prawa autorskiego”. W kontekście konkretnego dzieła człowieka zagadnienie to sprowadza się do ustalenia czy jest ono na tyle twórcze i indywidualne, że zasługuje na ochronę prawnoautorską. To pytanie i próby odpowiedzi na nie uparcie pojawiają się w orzecznictwie sądów polskich, w tym Sądu Najwyższego, od lat dwudziestych ubiegłego wieku, a więc od kiedy uchwalono pierwszą polską ustawę prawnoautorską (1926 roku). I mimo sędziwego wieku niektórych rozstrzygnięć Sądu Najwyższego w tej materii, trzeba przyznać, że zachowały one aktualność, wyznaczając w dość konsekwentny sposób linię rodzimego orzecznictwa – w kierunku szerokiej ochrony twórcy nawet przy istnieniu nieznacznego poziomu twórczości w konkretnym dziele.
Czytaj więcejNa rynku wydawniczym nie ma rozpowszechnionego zwyczaju rejestracji znaków towarowych – nazwy bądź znaku graficznego identyfikującego oficynę, sieć księgarską czy serię wydawniczą. A szkoda. Zarejestrowany znak towarowy zapewnia bowiem nie tylko ochronę na wypadek, gdyby inny podmiot zamierzał działać pod podobną marką, stanowi ponadto wartość majątkową wliczaną w wycenę przedsiębiorstwa.
Czytaj więcejNiektóre dzieła człowieka, które potencjalnie mogłyby zasługiwać na ochronę prawa autorskiego, ustawodawca z góry spod tej ochrony wyłącza, uznając, że ze względu na ich publiczny charakter nie należy ograniczać swobodnego korzystania z nich. W ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych kategorie dzieł ex lege wyłączone spod prawnoautorskiej ochrony znalazły się w art. 4. Problemy zaczynają się tam, gdzie trudności ze zdefiniowaniem takich pojęć jak „materiały urzędowe” czy „proste informacje prasowe”. Co kryje się pod pojęciem „dokumentu urzędowego” można dość łatwo rozwikłać, posiłkując się chociażby definicjami ustawowymi, co prawda zaczerpniętych z innych obszarów prawa, niemniej przydatnych w interpretacji zawiłości prawa autorskiego – definicje „dokumentu urzędowego” znajdziemy z kodeksie postępowania administracyjnego czy kodeksie karnym. Z „materiałem urzędowym” jest jednak problem.
Czytaj więcejPrzelew, zwany inaczej cesją, polega na przeniesieniu własności wierzytelności z majątku pierwotnego wierzyciela (zwanego dalej cedentem), do majątku osoby trzeciej (zwanej dalej cesjonariuszem) na podstawie umowy. Mamy tu do czynienia tylko i wyłącznie ze zmianą osoby wierzyciela, a nie treści umowy przelanej wierzytelności (podstawa prawna art. 509-517 kodeksu cywilnego).
Czytaj więcejGdy pojawia się nowe prawo (nowa regulacja danego obszaru stosunków prawnych), nieodłącznym elementem są różnego rodzaju problemy. Zjawisko to nie ominęło prawa autorskiego, gdy poprzednio obowiązująca ustawa o prawie autorskim, pochodząca z 1952 roku (dalej: PrAut52), została – od 24 maja 1994 roku – zastąpiona ustawą obecnie obowiązującą. Pojawiło się wtedy wiele wątpliwości, tak w praktyce, jak i w teoretycznych rozważaniach. W wyroku z 2 października 1996 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie zajął się m.in. interpretacją przepisów intertemporalnych (międzyczasowych) zawartych w nowej ustawie (dalej: PrAut).
Czytaj więcejUniknąć ustawy o ochronie danych osobowych (UoODO) niełatwo, gdyż z założenia ma ona szeroki krąg adresatów. Wśród wyjątków, przewidzianych w art. 2 ust. 3 i art. 3a, jest m.in. działalność dziennikarska, literacka i artystyczna.
Czytaj więcejUmowy, których brzmienie budzi wątpliwości co do tego, jaka była zgodna wola stron i cel umowy, nierzadko stają się przedmiotem sądowych rozstrzygnięć. Na gruncie prawa autorskiego jest to tym częstsze, gdyż przepisy precyzują wymagania, jakim umowy powinny dla swej ważności lub osiągnięciu określonych skutków sprostać.
Czytaj więcejUmowy prawa autorskiego i ocena ich skuteczności to nieśmiertelny temat rozstrzygnięć polskich sądów. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 4 kwietnia 2001 roku zajął się oceną skuteczności rozporządzania autorskimi prawami majątkowymi do utworów mających powstać w przyszłości.
Czytaj więcejProblematyka utworu pracowniczego ma w działalności wydawniczej niebagatelne znaczenie. Etatowi dziennikarze, redaktorzy, informatycy, graficy, łamacze – to spora grupa pracowników, których owoce działań niejednokrotnie mają znamiona indywidualnej twórczości. W umowach o pracę powinno to znaleźć swoje odzwierciedlenie, gdyż ustawa z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: PrAut) nie przewiduje przejścia na pracodawcę autorskich praw majątkowych do utworu pracowniczego z mocy samego prawa, choć zdecydowanie łagodzi wymogi postawione przez ustawodawcę innym, „niepracowniczym” umowom prawa autorskiego.
Czytaj więcejPodczas tegorocznych Targów Edukacyjnych EDUKACJA w Kielcach odbyła się konferencja poświęcona praktycznym zagadnieniom prawa autorskiego.
Czytaj więcejGdy strony nie uregulowały na piśmie łączącego je stosunku prawnoautorskiego, w sytuacji konfliktowej pojawia się problem co do interpretacji treści takiej – zawartej w formie ustnej – umowy. Prawo autorskie daje nam wówczas wskazówki interpretacyjne. Zadaniem sądu jest ustalenie treści łączącej strony umowy, a następnie ocena skutków prawnych tych postanowień. Tego typu problemy pojawiają się w praktyce obrotu prawami autorskimi nieustannie – ustna forma kontraktowania jest w tej dziedzinie rozpowszechniona. Jak się okazuje, problem ten nie był również obcy rzeczywistości przedwojennej.
Czytaj więcejWejście w życie nowej regulacji ustawowej nie obywa się bez problemów – przede wszystkim problemów dotyczących sposobu oceny zdarzeń pojawiających się na czasowym styku regulacji poprzedniej i nowej. Rozwiązaniem tego typu konfliktów zajmują się tzw. normy kolizyjne czy – gdy mówimy wyłącznie o aspekcie czasowym konfliktu – przepisy intertemporalne (przejściowe). Ale niejednokrotnie nawet one nie dają odpowiedzi na wszystkie pytania.
Czytaj więcej27 lipca 2009 r, godz. 9:30-16:00, Warszawa, DW Bellona, ul. Grzybowska 77 Uprzejmie zapraszamy na kolejne szkolenie Biblioteki Analiz:
Czytaj więcej