„Patrimonium” Law Firm
ul. Elektoralna 17/17
00-137 Warsaw POLAND
tel.: 22 826 82 59
tel./fax: 22 827 76 89
e-mail: kancelaria@patrimonium.com.pl
Coraz częściej podejmuje się w środowisku wydawniczym problematykę naśladownictwa publikacji. Nikogo nie dziwi teza, że naśladownictwo jest jednym z rynkowych zachowań wydawców. I to zachowań coraz częstszych. Powstaje tylko pytanie – czy naśladownictwo jest prawnie dozwolone, jeśli tak – w jakich granicach. Wreszcie – na ile silna jest prawna ochrona „naśladowanego” wydawcy. Co do zasady nie można naśladownictwa zanegować – mieści się bowiem w założeniach gospodarki wolnorynkowej, w której walka konkurencyjna powoduje, że każdy producent podpatruje osiągnięcia innych, korzystając z rozwiązań, które przyniosły pożądane rynkowo efekty. Problem zaczyna się, gdy poprzez naśladownictwo wkraczamy w sferę dóbr prawem chronionych: prawem autorskim, prawem własności przemysłowej, systemem ochrony baz danych, ochrony dóbr osobistych, czy wreszcie ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (uznk).
Read moreWciąż zadziwia mnie pewien aspekt mitycznego myślenia o prawie autorskim – a mianowicie głębokie przekonanie wielu osób, że to, co „zawieszone” w Internecie, stanowi domenę publiczną, co w konsekwencji oznacza, że można z zamieszczonych tam zasobów swobodnie i całkowicie bezkarnie korzystać. A przecież na gruncie prawa autorskiego, a także cywilnego w ogólności, nic bardziej błędnego! Sposób rozpowszechniania utworów pozostaje bowiem w zasadzie bez wpływu na granice prawnoautorskiej ochrony. I tak jak intuicja prawnicza w człowieku, sprowadzająca się z reguły do poprawnych asocjacji na temat tego, co wolno, a czego nie, zazwyczaj nie zawodzi, w przypadku Sieci sprowadza użytkowników na niebezpieczne manowce, co możemy zaobserwować także na branżowych serwisach o książkach.
Read morePKD, czyli Polska Klasyfikacja Działalności, to umownie przyjęty i hierarchicznie usystematyzowany podział zbioru rodzajów działalności społeczno- gospodarczej, jakie realizują poszczególni przedsiębiorcy.
Read moreWracamy do zagadnień podstawowych, konkretyzujących się pytaniem „gdzie kończy się domena publiczna, gdzie zaś zaczyna ochrona prawa autorskiego”. W kontekście konkretnego dzieła człowieka zagadnienie to sprowadza się do ustalenia czy jest ono na tyle twórcze i indywidualne, że zasługuje na ochronę prawnoautorską. To pytanie i próby odpowiedzi na nie uparcie pojawiają się w orzecznictwie sądów polskich, w tym Sądu Najwyższego, od lat dwudziestych ubiegłego wieku, a więc od kiedy uchwalono pierwszą polską ustawę prawnoautorską (1926 roku). I mimo sędziwego wieku niektórych rozstrzygnięć Sądu Najwyższego w tej materii, trzeba przyznać, że zachowały one aktualność, wyznaczając w dość konsekwentny sposób linię rodzimego orzecznictwa – w kierunku szerokiej ochrony twórcy nawet przy istnieniu nieznacznego poziomu twórczości w konkretnym dziele.
Read moreNa rynku wydawniczym nie ma rozpowszechnionego zwyczaju rejestracji znaków towarowych – nazwy bądź znaku graficznego identyfikującego oficynę, sieć księgarską czy serię wydawniczą. A szkoda. Zarejestrowany znak towarowy zapewnia bowiem nie tylko ochronę na wypadek, gdyby inny podmiot zamierzał działać pod podobną marką, stanowi ponadto wartość majątkową wliczaną w wycenę przedsiębiorstwa.
Read moreNiektóre dzieła człowieka, które potencjalnie mogłyby zasługiwać na ochronę prawa autorskiego, ustawodawca z góry spod tej ochrony wyłącza, uznając, że ze względu na ich publiczny charakter nie należy ograniczać swobodnego korzystania z nich. W ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych kategorie dzieł ex lege wyłączone spod prawnoautorskiej ochrony znalazły się w art. 4. Problemy zaczynają się tam, gdzie trudności ze zdefiniowaniem takich pojęć jak „materiały urzędowe” czy „proste informacje prasowe”. Co kryje się pod pojęciem „dokumentu urzędowego” można dość łatwo rozwikłać, posiłkując się chociażby definicjami ustawowymi, co prawda zaczerpniętych z innych obszarów prawa, niemniej przydatnych w interpretacji zawiłości prawa autorskiego – definicje „dokumentu urzędowego” znajdziemy z kodeksie postępowania administracyjnego czy kodeksie karnym. Z „materiałem urzędowym” jest jednak problem.
Read morePrzelew, zwany inaczej cesją, polega na przeniesieniu własności wierzytelności z majątku pierwotnego wierzyciela (zwanego dalej cedentem), do majątku osoby trzeciej (zwanej dalej cesjonariuszem) na podstawie umowy. Mamy tu do czynienia tylko i wyłącznie ze zmianą osoby wierzyciela, a nie treści umowy przelanej wierzytelności (podstawa prawna art. 509-517 kodeksu cywilnego).
Read moreGdy pojawia się nowe prawo (nowa regulacja danego obszaru stosunków prawnych), nieodłącznym elementem są różnego rodzaju problemy. Zjawisko to nie ominęło prawa autorskiego, gdy poprzednio obowiązująca ustawa o prawie autorskim, pochodząca z 1952 roku (dalej: PrAut52), została – od 24 maja 1994 roku – zastąpiona ustawą obecnie obowiązującą. Pojawiło się wtedy wiele wątpliwości, tak w praktyce, jak i w teoretycznych rozważaniach. W wyroku z 2 października 1996 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie zajął się m.in. interpretacją przepisów intertemporalnych (międzyczasowych) zawartych w nowej ustawie (dalej: PrAut).
Read moreUniknąć ustawy o ochronie danych osobowych (UoODO) niełatwo, gdyż z założenia ma ona szeroki krąg adresatów. Wśród wyjątków, przewidzianych w art. 2 ust. 3 i art. 3a, jest m.in. działalność dziennikarska, literacka i artystyczna.
Read moreUmowy, których brzmienie budzi wątpliwości co do tego, jaka była zgodna wola stron i cel umowy, nierzadko stają się przedmiotem sądowych rozstrzygnięć. Na gruncie prawa autorskiego jest to tym częstsze, gdyż przepisy precyzują wymagania, jakim umowy powinny dla swej ważności lub osiągnięciu określonych skutków sprostać.
Read moreUmowy prawa autorskiego i ocena ich skuteczności to nieśmiertelny temat rozstrzygnięć polskich sądów. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 4 kwietnia 2001 roku zajął się oceną skuteczności rozporządzania autorskimi prawami majątkowymi do utworów mających powstać w przyszłości.
Read moreProblematyka utworu pracowniczego ma w działalności wydawniczej niebagatelne znaczenie. Etatowi dziennikarze, redaktorzy, informatycy, graficy, łamacze – to spora grupa pracowników, których owoce działań niejednokrotnie mają znamiona indywidualnej twórczości. W umowach o pracę powinno to znaleźć swoje odzwierciedlenie, gdyż ustawa z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: PrAut) nie przewiduje przejścia na pracodawcę autorskich praw majątkowych do utworu pracowniczego z mocy samego prawa, choć zdecydowanie łagodzi wymogi postawione przez ustawodawcę innym, „niepracowniczym” umowom prawa autorskiego.
Read morePrzepisy przejściowe zawarte na końcu ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: PrAut) nastręczają szereg wątpliwości interpretacyjnych, a także oporów o charakterze ideowym (chociażby co do instytucji odżycia praw autorskich i praw pokrewnych). Choć orzecznictwo w tym względzie jest jak dotąd nieliczne, wskazuje kierunki interpretacji kontrowersyjnych przepisów.
Read moreDostałam za zadanie stworzenie na kilku kartach swoistego wydawniczego pitawalu — opisu czy choćby wzmiankowania o najsłynniejszych procesach, które „wstrząsnęły” branżą wydawniczą. Zadanie niełatwe, bo jak tu odnieść się do tego całego sądowego bogactwa, tych wszystkich spraw, choćby tylko najbardziej interesujących czy spektakularnych, inicjowanych przez wydawców czy przeciwko nim. Siłą rzeczy musiałam dokonać selekcji — po pierwsze wybrałam sprawy, które: a) wzbudzały najwięcej emocji ich uczestników lub obserwatorów oraz medialnej gorączki lub b) miały wpływ na kształtowanie się interpretacji przepisów oraz wyznaczały kierunki orzecznictwa. Po drugie piszę wyłącznie o sprawach, które toczyły się w nowym systemie prawno-gospodarczym, pomijając szereg dawnych sądowych „afer” wydawniczych, a było ich sporo, głównie konfliktów na tle prawa autorskiego, które — niejednokrotnie będąc przedmiotem rozstrzygnięć Sądu Najwyższego — wywarły piętno na obecnym systemie polskiego prawa autorskiego.
Read moreWyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, będący „bohaterem” tego odcinka, został wydany „pod rządami” poprzedniej ustawy autorskiej, pochodzącej z 1952 roku (dalej: PrAut1952). W ówczesnym stanie prawnym – na podstawie art. 5 PrAut1952 – „reporterskie zdjęcia fotograficzne” były wyłączone spod ochrony prawa autorskiego. Obecnie fotografie reporterskie stanowią przedmiot dozwolonego użytku, o którym mowa w art. 25 PrAut (licencja na rzecz mediów). Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego w Poznaniu to – udana, moim zdaniem – próba zdefiniowania pojęcia „fotografii reporterskiej”, dlatego też zachowało aktualność i warto się nad nim pochylić.
Read moreDorobek nie tylko polskiego, ale i światowego orzecznictwa w zakresie prawa cytatu nie jest zbyt obfity, jeśli nie ubogi. A szkoda, bo w ten sposób wiele problemów związanych z prawem cytatu pozostaje jedynie przedmiotem dywagacji doktryny, nie mając praktycznego przełożenia na sądowe rozstrzygnięcia sytuacji „z życia wziętych”, wyznaczające linię interpretacji przepisów prawa autorskiego, które zarówno na gruncie poprzednio obowiązującej ustawy, jak i ustawy obecnej rodziły i rodzą szereg wątpliwości. Tym bardziej warto pochylić się nad tymi orzeczeniami, które prawa cytatu wprost dotyczą.
Read morePodczas tegorocznych Targów Edukacyjnych EDUKACJA w Kielcach odbyła się konferencja poświęcona praktycznym zagadnieniom prawa autorskiego.
Read moreGdy strony nie uregulowały na piśmie łączącego je stosunku prawnoautorskiego, w sytuacji konfliktowej pojawia się problem co do interpretacji treści takiej – zawartej w formie ustnej – umowy. Prawo autorskie daje nam wówczas wskazówki interpretacyjne. Zadaniem sądu jest ustalenie treści łączącej strony umowy, a następnie ocena skutków prawnych tych postanowień. Tego typu problemy pojawiają się w praktyce obrotu prawami autorskimi nieustannie – ustna forma kontraktowania jest w tej dziedzinie rozpowszechniona. Jak się okazuje, problem ten nie był również obcy rzeczywistości przedwojennej.
Read moreWejście w życie nowej regulacji ustawowej nie obywa się bez problemów – przede wszystkim problemów dotyczących sposobu oceny zdarzeń pojawiających się na czasowym styku regulacji poprzedniej i nowej. Rozwiązaniem tego typu konfliktów zajmują się tzw. normy kolizyjne czy – gdy mówimy wyłącznie o aspekcie czasowym konfliktu – przepisy intertemporalne (przejściowe). Ale niejednokrotnie nawet one nie dają odpowiedzi na wszystkie pytania.
Read more27 lipca 2009 r, godz. 9:30-16:00, Warszawa, DW Bellona, ul. Grzybowska 77 Uprzejmie zapraszamy na kolejne szkolenie Biblioteki Analiz:
Read more