Kontakt z nami

Kancelaria Patrimonium

ul. Elektoralna 17/17
00-137 Warszawa

tel.: 22 826 82 59
tel./faks: 22 827 76 89

e-mail: kancelaria@patrimonium.com.pl

Kontakt i mapa dojazdu
1 lutego 2008

Współtwórczość

Pochylmy się znowu nad współtwórczością. Klarowny wyrok Sądu Najwyższego sprzed pięciu lat wyraźnie stawia granicę pomiędzy współtwórczością a działalnością pomocniczą wobec twórczej, nie powodującą powstania wkładu twórczego w dziele. Wyrok, który tym razem prześledzimy, odnosi się również do innej kluczowej kwestii prawa autorskiego – kiedy możemy mówić o utworze i jak w praktyce ustalać czy mamy do czynienia z prawnoautorską ochroną czy nie.

Fotograf a fotografik


Spór, który doczekał się finału przed Sądem Najwyższym, dotyczył oryginalnych, artystycznych zdjęć projektowanych przez znanego artystę Zbigniewa Bajka. Bajek, z wykształcenia artysta plastyk, absolwent krakowskiej ASP, uprawia malarstwo, fotografikę, rysunek i grafikę, tworząc dzieła bardzo charakterystyczne, bez wątpienia napiętnowane indywidualnym charakterem. W przypadku fotografii artystycznej tworzy on niezwykłe kompozycje, decydując o wszelkich szczegółach, często będąc również elementem kompozycji. Tak było i z cyklami jego prac: „Żywioły”, „Według księgi Tobiasza” oraz „Tatuaż”. Przy ich tworzeniu Bajek korzystał z pomocy profesjonalnego studia fotograficznego (Studio „F.”) i jego dwóch pracowników – Mirosława M. i Jacka S. Sam artysta był elementem fotografowanych kompozycji, szczegółowo opracował artystyczną koncepcję dzieł, decydował o wyborze eksponatów, miejscu sesji fotograficznej oraz parametrach technicznych zdjęć: ich wielkości, rodzaju nasycenia i rodzaju papieru, momencie wykonania poszczególnych zdjęć (dawał znak do naciśnięcia migawki). Uczestniczył również przy wywoływaniu zdjęć i wykonywaniu odbitek, podejmując decyzje co do kadrowania, kształtu i wielkości fotografii. Pracownicy studia zajmowali się stroną techniczną – dostarczali sprzęt fotograficzny, lampy, czarny aksamit jako tło, podczas sesji obsługiwali sprzęt, zmieniali filmy i na znak Bajki wykonywali zdjęcia. Podczas paryskiej wystawy zdjęć artysty umieszczono informację, że realizatorem technicznym było Studio „F.” – Mirosław M. i Jacek S. Nazwiska obydwu fotografów jako wykonawców zdjęć pojawiały się również w tzw. stopce technicznej w pierwszych katalogach prac Bajki. Potem przestały się pojawiać.


Sądzie, ratuj!


W związku z tym obydwaj fotografowie wnieśli przeciwko byłemu zleceniodawcy pozew do Sądu Okręgowego w Krakowie o zaniechanie naruszania autorskich praw osobistych, przysługujących im z tego względu, że są – ich zdaniem – współtwórcami zdjęć artysty. Sąd nie przyznał im racji, oddalając powództwo. Uznał, że nie można tu mówić o współtwórczości, gdyż po pierwsze powodowie wykonywali jedynie czynności techniczne, nie zaś twórcze, po drugie pomiędzy powodami a pozwanym nie istniało żadne, nawet dorozumiane porozumienie co do tworzenia dzieła wspólnego. Powodowie wnieśli apelację, a gdy i sąd drugiej instancji nie przyznał im racji, nie pozostało nic innego jak – poprzez kasację – zwrócić się o pomoc do Sądu Najwyższego. Ale i tu czekało ich tylko rozczarowanie.


Sąd Najwyższy oddalił kasację powodów jako bezzasadną. Powodowie nie kwestionowali w kasacji przepisów procesowych i ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Apelacyjny, dlatego też, rozpoznając kasację, sąd oparł się na stanie faktycznym istniejącym w sprawie. Z niego zaś wynikało jednoznacznie, że powodowie wykonywali przy tworzeniu spornych dzieł jedynie czynności techniczne, jedynym zaś twórcą fotografii jest Zbigniew Bajek. W uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy nie po raz pierwszy sformułował definicję utworu, konkretyzując definicję ustawową i stwierdzając, iż przedmiotem ochrony prawa autorskiego jest „kreacyjny, subiektywnie nowy, oryginalny wytwór intelektu, wywołany niepowtarzalną osobowością twórcy, który – wykonany przez kogoś innego – wyglądałby inaczej”. Kontynuując rozważania, Sąd Najwyższy wypowiada się na temat twórczego charakteru fotografii: „W dziedzinie fotografii należy odróżnić przedmiot fotografii, który sam może być dziełem, i to innego autorstwa, od wykonania nośnika tego dzieła, jakim jest jego fotografia. Może być również tak, jak w rozpoznawanej sprawie, że fotografia jest wybranym przez twórcę dzieła sposobem jego utrwalenia. Fakt, że w takiej sytuacji ktoś inny jest autorem dzieła fotografowanego nie wyklucza możliwości uznania za współautora powstałego fotogramu wykonawcy zdjęcia fotograficznego dzieła. Jednakże, jak w każdym innym przypadku twórczości, konieczne jest wykazanie istnienia wkładu twórczego i indywidualnego wykonawcy fotografii w powstanie końcowego dzieła. Przyjmuje się, że za »twórczość« w rozumieniu art. 1 ust. 1 Pr. aut. można uznać w dziedzinie fotografii artystycznej świadomy wybór momentu fotografowania, punktu widzenia, kompozycji obrazu (kadrowania), oświetlenia, ustalenia głębi, ostrości i perspektywy, zastosowania efektów specjalnych oraz zabiegi zmierzające do nadania fotografii określonego charakteru, elementy te bowiem nadają fotografii indywidualne piętno, konieczne dla uznania istnienia utworu w rozumieniu Prawa autorskiego”.


Wniosek orzeczenia jest następujący: nie można mówić o współtwórczości, gdy współpraca określonej osoby nie ma charakteru twórczego, a jedynie pomocniczy, nawet jeśli wykonywanie tych pomocniczych czynności wymaga zaawansowanej wiedzy fachowej, zręczności i inicjatywy osobistej.


Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 5 lipca 2002 r., III CKN 1096/2000, OSNC 2003/11 poz. 150.


Zbiór aktualnych tekstów przepisów prawnych oraz bogaty wybór orzecznictwa m.in. Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, Trybunału Konstytucyjnego oraz sądów apelacyjnych można znaleźć w Systemie Informacji Prawnej LEX OMEGA, ukazującej się nakładem Wolters Kluwer Polska.



Joanna Hetman Radca prawny