Mykologia twórczości
Niejednokrotnie Sąd Najwyższy wypowiadał się na temat granic prawnoautorskiej ochrony w przypadku tzw. dzieł technicznych, zaliczanych do grupy utworów „niefikcjonalnych”, wśród których znajdują się również utwory naukowe oraz tzw. drobne przedmioty prawa autorskiego. Tym razem bohaterką opowieści będzie ekspertyza mykologiczno- budowlana przygotowana na użytek prac remontowych w Zamku Królewskim w Warszawie.
Mykologia twórczości
Niejednokorotnie Sąd Najwyższy wypowiadał się na temat granic prawnoautorskiej ochrony w przypadku tzw. dzieł technicznych, zaliczanych do grupy utworów „niefikcjonalnych”, wśród których znajdują się również utwory naukowe oraz tzw. drobne przedmioty prawa autorskiego. Tym razem bohaterką opowieści będzie ekspertyza mykologiczno- budowlana przygotowana na użytek prac remontowych w Zamku Królewskim w Warszawie.
Co wykonał i udzielił?
Wacław D., inżynier, specjalista w dziedzinie melioracji i budownictwa wodnego, przygotował na zlecenie Biura Projektów Budownictwa Komunalnego SA w Gdańsku ekspertyzę mykologiczno- budowlaną. Biuro zleciło wykonanie tej ekspertyzy w związku z umową zawartą z Zamkiem Królewskim w Warszawie, której przedmiotem było wykonanie opracowania projektowo-budowlanego dotyczącego przeprowadzenia w Zamku różnych prac budowlano-remontowych. Wacław D. dostarczył zleceniodawcy zamówioną ekspertyzę. Biuro, wykonując umowę zawartą z Zamkiem, przekazało inwestorowi własne opracowanie zatytułowane „Projekt podstawowy – przebudowa i remont Pałacu pod Blachą w Warszawie”, a w jego ramach opracowanie branżowe pod tytułem „Ekspertyzy techniczne”. W tej ostatniej części wykorzystano ekspertyzę autorstwa Wacława D., jednak w wersji okrojonej, pozbawionej istotnych fragmentów, w tym zaleceń. W projekcie Biuro zawarło adnotację, że zawarte w nim rozwiązania stanowią jego własność. W spisie zawartości wymieniono ekspertyzę mykologiczno- budowlaną ze wskazaniem autorstwa Wacława D.
Inżynier w sądzie
Wacław D. wystąpił do Sądu Okręgowego w Gdańsku z powództwem o zasądzenie wynagrodzenia za sporządzoną opinię w wysokości 10 tys. zł oraz zadośćuczynienia za naruszenia autorskich praw osobistych w wysokości 5 tys. zł. Powództwo zostało uwzględnione. Od tego wyroku pozwana spółka wniosła apelację. Wyrokiem z dnia 2 lipca 2004 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku apelację oddalił, uznając, że ekspertyza sporządzona przez powoda jest przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze wyrażonym słowami i materiałem fotograficznym, a w związku z tym podlega prawnoautorskiej ochronie. Nie ma znaczenia okoliczność, że ekspertyza mogłaby zostać przygotowana przez inną osobę dysponującą podobnymi kwalifikacjami i specjalistyczną wiedzą. Opinia stanowi rezultat pracy własnej powoda, jego ocen i kwalifikacji badanych zjawisk, a także zawiera proponowane przezeń rozwiązania problemów. Merytoryczna wartość opracowania ma znaczenie drugorzędne. Podkreślono, że w dotychczasowym orzecznictwie za przedmiot prawa autorskiego uznawano takie dzieła jak: instrukcja obsługi maszyny, projekty dokumentacji technicznej, plany, szkice, rysunki i modele. Pomiędzy stronami nie doszło do zawarcia umowy przenoszącej autorskie prawa majątkowe. „Przeniesienie na pozwanego posiadania spornej ekspertyzy” może, zdaniem sądu, co najwyżej oznaczać, że powód udzielił pozwanemu licencji niewyłącznej na korzystanie z ekspertyzy.
Przed najwyższym trybunałem
Pozwana spółka nie dała za wygraną, wnosząc kasację do Sądu Najwyższego. Ten jednak kasację oddalił. Zawarte w uzasadnieniu wyroku SN rozważania koncentrują się na zagadnieniu cech konstrukcyjnych utworu oraz granicy prawnoautorskiej ochrony w przypadku dzieł technicznych. Podkreślono, że utworem jest przejaw działalności twórczej będący wynikiem samodzielnego wysiłku twórcy, różniący się od innych rezultatów analogicznego działania, a więc mający atrybut nowości i oryginalności. Jak czytamy w uzasadnieniu: „Indywidualny charakter dzieła wyraża się w tym, że odbiega ono od innych przejawów podobnego działania w sposób świadczący o jego swoistości i niepowtarzalności. Ta cecha – niepowtarzalność – bywa rozumiana w sposób rygorystyczny jako rezultat statystycznie jednorazowy. Częściej jednak przyjmuje się, i to stanowisko podziela Sąd Najwyższy rozpoznający kasację, że możliwość uzyskania analogicznego rezultatu przez różnych autorów nie stanowi samodzielnej przesłanki wykluczającej przypisanie danemu przejawowi działalności twórczej charakteru indywidualnego w rozumieniu art. 1 ust. 1 PrAut. Nawet wtedy, gdy możliwe jest, że różne osoby zdołają osiągnąć taki sam rezultat, cecha indywidualnego charakteru dzieła nie powinna być zanegowana, jeżeli poszczególne elementy twórczego wyboru i przedstawienia nie są tożsame, zwłaszcza gdy przy kształtowaniu treści i formy dzieła twórca korzystał z obszaru swobody, a niezależnie od pewnych wymogów z góry postawionych, rezultat pracy nie był przez te wymagania całkowicie zdeterminowany i występują w nim elementy, których kształt zależał od osobistego ujęcia”.
Osobisty sposób doboru
Podkreślono, że należy przede wszystkim oceniać czy wybór, układ i forma opracowania mają samodzielny charakter i prowadzą do indywidualnego ukształtowania dzieła. Nie ma znaczenia, że dana praca jest przez twórcę wykonywana wielokrotnie i dla danej osoby stanowi pracę typową. „Fakt, że autor w ramach stałej działalności zawodowej wykonuje prace takiego samego rodzaju, stosując te same metody badawcze i opierając się na pewnych stałych podstawach, nie wyklucza automatycznie wszystkich jego kolejnych dzieł z kręgu utworów w rozumieniu prawa autorskiego”, podkreśla Sąd w uzasadnieniu. I dalej stwierdza, że na przeszkodzie kwalifikacji dzieła jako utworu „nie stoi fakt, że rezultat pracy jest w określonym zakresie zdeterminowany przez jej przedmiot, podstawy oraz metody badawcze, jeżeli w dziele występują, będące wynikiem indywidualnej kreacji autora, elementy świadczące o osobistym sposobie doboru i prezentacji, których kształt zależał od swobodnego ich ujęcia”.
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2005 r., VI CK 763/04, OSNC 2006/5/92.
Joanna Hetman, adwokat, radca prawny