Godziny nadliczbowe pracowników samorządowych: czy i w jakim zakresie taki pracownik ma prawo do dodatkowego wynagrodzenia z tytułu nadgodzin?
Zgodnie z art. 42 ust. 4 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. – o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 223, poz. 1458) pracownikowi samorządowemu za pracę wykonywaną na polecenie przełożonego w godzinach nadliczbowych przysługuje, według jego wyboru, wynagrodzenie albo czas wolny w tym samym wymiarze, z tym, że wolny czas, na wniosek pracownika, może być udzielony w okresie bezpośrednio poprzedzającym urlop wypoczynkowy lub po jego zakończeniu.
Cytowany przepis wzbudził wiele kontrowersji wśród ekspertów. Wbrew jednak różnym opiniom i głosom doktryny Departament Prawny Głównego Inspektoratu Pracy w stanowisku
z dnia 25 czerwca 2009 r., jak również Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w swojej opinii przedstawiły jednolite stanowisko w kwestii wypłacania dodatków za nadgodziny dla samorządowców. Według Departamentu Prawnego GIP oraz KPRM pracownikowi samorządowemu, który pracował w nadgodzinach przysługuje w zamian wyłącznie albo wynagrodzenie albo czas wolny bez dodatków.
GIP oraz KPRM wyjaśniają, iż omawiany przepis art. 42 ust. 4 ustawy o pracownikach samorządowych jest przepisem szczególnym w stosunku do kodeksu pracy. Wprowadza alternatywę rozłączną, z jakiej może skorzystać pracownik samorządowy. Może on wybrać
w zamian za pracę w godzinach nadliczbowych wynagrodzenie lub czas wolny. Wynagrodzenie to nie obejmuje żadnych dodatków. Jest to normalne wynagrodzenie, jakie pracownik otrzymuje za godziny pracy. Większość ekspertów uważa jednak, że taka interpretacja jest nieuzasadniona
i prowadzi do dyskryminacji tej grupy zawodowej. Podnosi się, że art. 42 ust. 4 ustawy
o pracownikach samorządowych nie precyzuje pojęcia „wynagrodzenie” i w związku z tym należy sięgnąć do kodeksu pracy, który w art. 151¹ § 1 stanowi, że za godziny nadliczbowe należy się pracownikowi normalne wynagrodzenie i dodatek w wysokości 50 lub 100 %
w zależności od tego, kiedy nadgodziny były wykonywane. Mimo tych opinii GIP oraz KPRM są w tej kwestii bezwzględne i konsekwentne. W uzasadnienie do projektu ustawy o pracownikach samorządowych można bowiem wyczytać, że celem wejścia w życie nowych przepisów było stworzenie swoistego korpusu pracowników samorządowych, czemu ustawodawca chciał dać wyraz wprowadzając nowe instytucje na wzór rozwiązań istniejących już m. in. w służbie cywilnej. W art. 97 ust. 6 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (Dz. U. Nr 227, poz. 1505, z późn. zm.) wyraźnie czytamy, iż „pracownikowi służby cywilnej za pracę wykonywaną na polecenie przełożonego w godzinach nadliczbowych przysługuje czas wolny
w tym samym wymiarze”. Podobne rozwiązanie przyjęto również w stosunku do funkcjonariuszy Straży Pożarnej – art. 35 ust. 10 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej (Dz. U. z 2009 Nr 12, poz. 68 z późn. zm.).
W wielu urzędach gmin, starostach i urzędach marszałkowskich próbowano jednak wprowadzać praktyki umieszczania w regulaminach wynagradzania swoistego rodzaju rekompensat za pracę w godzinach nadliczbowych, które odpowiadały rozwiązaniom kodeksu pracy (wypłacanie ekwiwalentu, przyznawanie ekstrawolnego itp.) Takie praktyki zostały podważone przez regionalne izby obrachunkowe, które kontrolując finanse urzędów wytknęły te rozwiązania jako błędy (Gazeta Prawna z dnia19-21 marca 2010 r.)
Z taka interpretacją nie zgadzają się eksperci (m. in. współautor ustawy Adam Leszkiewicz – przewodniczący Rady Służby Cywilnej oraz dr Stefan Płażek – adwokat). Wydaje się więc, że jedynym rozwiązaniem dla pokrzywdzonych samorządowców jest występowanie na drogę sądowa o wypłatę dodatków za nadgodziny lub też zaskarżenie przepisów ustawy
o pracownikach samorządowych do Trybunału Konstytucyjnego. Dobrym rozwiązaniem byłoby też doprowadzenie do szybkiej nowelizacji kontrowersyjnych przepisów ustawy tak, by zlikwidować rozbieżne stanowiska w tej sprawie. Państwowa Inspekcja Pracy opracowuje już stanowisko, które ma przesądzić o możliwości rekompensaty nadgodzin.